B O U L E V A R D L E O P O L D
Węsząc
estetyczne podniety wylądowałam w Antwerpii, w żydowskiej
dzielnicy, gdzie znajduje się imponująca kamienica wybudowana w
1890 roku. Po przekroczeniu jej progu wszystko, co można zobaczyć
zapiera dech w piersiach. I to dosłownie! Boulevard Leopold rzuca
urok: jesteś ogłuszony i sparaliżowany, wzdychasz, przebierasz
nogami, wyrywasz się. Kamienica
skrywa jedno z moich ulubionych wnętrz, które na co dzień służy
jako Bed&Breakfast, a od święta bywa także planem zdjęciowym
(co nie dziwi, ze względu na spektakularną scenerię). Znajduje
się tu wszystko to, czym upajam się najchętniej. Dziesiątki
książek, którym ze starości kruszą się kartki, łowieckie
trofea, dewocjonalia, ponad stuletnie kafle i wiele estetycznych
niespodzianek czyhających w każdym zakamarku. Byłam uradowana do
łez, zwłaszcza powabną kanapą w stylu Chesterfield, która jest
wyśnionym miejscem do czytania Harry'ego Pottera.
W
Boulevard Leopold zostałam zdominowana przez łapczywe utęsknienia
do minionych czasów. Na tyle silnie, że po opuszczeniu kamienicy ze
wstrętem oglądałam się na straszące modernistyczną oschłością
budynki.
More info: BOULEVARD&LEOPOLD